niedziela, 15 lutego 2009

Kulki kokosowo ryżowe


Nie mam serca do kuchni azjatyckiej. Nie znoszę potraw chińskich, wietnamskich, japońskich. Nie lubię owoców morza, bambus do mnie nie przemawia, glonów nie jadam - a od sosu sojowego wolę magi.
Czasami jednak trzeba coś w sobie złamać by móc powiedzieć - no, jadłam sushi i wiem co to sajgonki. Bo co?
Może i sama bym tej "przełamki" sobie nie zafundowała gdyby nie pewne zaproszenie. A że człek choć dziki, nie powinien się zachowywać jak człowiek pierwotny - to trzeba było opanować sztukę spożywania posiłków pałeczkami. Sztukę ową opanowałam, za to serca do chińszczyzny jak nie miałam tak nie mam :(
Za to pałeczki bardzo mi się spodobały
I w związku z tym że do kotleta te pałeczki tak nie bardzo... z mojej przepastnej szuflady wygrzebałam przepis na
Kuleczki kokosowo ryżowe
400 ml mleczka kokosowego, 100g ryżu białego, starta skórka z 1 cytryny, 2 łyżki cukru, 1 białko, tłuszcz do smażenia, mąka ziemniaczana, owoce tropikalne
Mleko zagotować, wsypać ryż i gotować do miękkości aż ryż wchłonie cały płyn. Przestudzić wymieszać ze skórką z cytryny, cukrem i białkiem. Z masy uformować wilgotnymi rękami kulki i obtoczyć je w mące ziemniaczanej. Kulki smażyć na głębokim oleju (trochę się kleją) i wyjmować łyżką cedzakową. Na ręcznikach papierowych odsączyć z tłuszczu. Owoce obrać pokroić i skropić wódką, podawać razem z kulkami i zajadać pałeczkami.

Brak komentarzy: