Deser został wyczarowany w pewien wyjątkowy wieczór dla pewnej wyjątkowej piosenkarki. Która z nas nie marzy o tym by jakiś wyśmienity deser nazwano jej imieniem. Właściwie to nic takiego - wystarczy mieć w lodówce trochę tego, trochę tamtego. Lecz uwaga! W przeciw
- dobre waniliowe lody
- puszkę brzoskwiń w syropie
- bitą śmietanę
- tabliczkę mlecznej czekolady
- sos malinowy
czekoladę topimy w kąpieli wodnej z łyżką mleka, w osobnym garnuszku zagrzewamy dowolną ilość dżemu malinowego na sos, ubijamy śmietanę i gdy goście już stoją u drzwi, do miseczek nakładamy porcję lodów, połówkę brzoskwini, dookoła brzoskwini wianuszek bitej śmietany i polewamy czekoladą oraz malinami. Takie proste, szybkie i klasyczne. Więc gdy goście mruczą z zadowolenia ja tak skromnie odpowiadam " a tam, nic takiego - w parę chwil przyrządziłam"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz