Oj nie żeby z tęsknoty za latem, wcale nie. Ja tam za słońcem nie przepadałam nigdy - wystarczy mi takie jak dzisiaj, nieśmiało przedzierające się zza kolejnej chmury. I ten szron otulający ostatnie tego roku liście i jakieś pożegnanie w powietrzu. To pożegnanie ciepłych dni, lata, jesieni i...
A ja kpię sobie z tego pożegnania wyciągając maliny. No tak - bo jest takie miejsce w mojej zamrażalce gdzie malin jest królestwo. A jeśli się je odpowiednio zamrozi - nie tracą nic ze swojego smaku, koloru ani nawet kształtu. Malin w tym roku zamroziłam dużo, wobec czego pomimo nieodpowiedniej pory będą często tutaj gościć królowe lata - maliny.
Bomba malinowa
Kruche ciasto: 125g mąki, 75g masła, 30g cukru pudru, 1 żółtko, odrobina soli
Rolada biszkoptowa: 5 jajek, 100g cukru, 80g mąki, 40g mąki ziemniaczanej, konfitury z malin
Krem jogurtowy: 140g cukru, 80 ml soku z cytryny, skórka z 1 cytryny, 3 żółtka, 8 listków białej żelatyny, 250g jogurtu, 3/8 l śmietany kremówki, 300g malin, 3 łyżki konfitury morelowej
Zagnieść składniki na ciasto kruche, uformować i wykroić spód dla bomby malinowej. Upiec w tp 200 stopni. Na roladę biszkoptową upiec na dużej blasze cienki biszkopt, jeszcze ciepły przełożyć na ściereczkę posypaną cukrem i ciasno zrolować. Po chwili rozłożyć, posmarować konfiturą i ponownie zrolować. W ten sposób powstałą roladę pokroić na plastry grubości około 1 cm.
Dno i boki tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i obłożyć plastrami rolady. Na krem utrzeć żółtka z cukrem, sokiem z cytryny i skórką cytrynową. Podgrzewać mieszając do zawrzenia. Wmieszać namoczoną wcześniej żelatynę. Jeszcze ciepłą masę połączyć z jogurtem i bitą śmietaną na jednolity krem. Połowę kremu wyłożyć na plastry rolady. Zmiksować maliny, przetrzeć przez sito i wymieszać z pozostałym kremem. Wyłożyć na warstwę jasnego kremu, lekko przemieszać widelcem, odstawić do lodówki żeby krem stężał. Spód z ciasta kruchego położyć na zastygłym kremie, tortownicę odwrócić do góry i wyjąć tort z blachy. Ściągnąć papier a tort posmarować roztartą konfiturą morelową.
Bombę można zrobić również w szklanej misce - wtedy jest bardziej efektowna
Przepis z książki: Mała szkoła pieczenia
A ja kpię sobie z tego pożegnania wyciągając maliny. No tak - bo jest takie miejsce w mojej zamrażalce gdzie malin jest królestwo. A jeśli się je odpowiednio zamrozi - nie tracą nic ze swojego smaku, koloru ani nawet kształtu. Malin w tym roku zamroziłam dużo, wobec czego pomimo nieodpowiedniej pory będą często tutaj gościć królowe lata - maliny.
Bomba malinowa
Kruche ciasto: 125g mąki, 75g masła, 30g cukru pudru, 1 żółtko, odrobina soli
Rolada biszkoptowa: 5 jajek, 100g cukru, 80g mąki, 40g mąki ziemniaczanej, konfitury z malin
Krem jogurtowy: 140g cukru, 80 ml soku z cytryny, skórka z 1 cytryny, 3 żółtka, 8 listków białej żelatyny, 250g jogurtu, 3/8 l śmietany kremówki, 300g malin, 3 łyżki konfitury morelowej
Zagnieść składniki na ciasto kruche, uformować i wykroić spód dla bomby malinowej. Upiec w tp 200 stopni. Na roladę biszkoptową upiec na dużej blasze cienki biszkopt, jeszcze ciepły przełożyć na ściereczkę posypaną cukrem i ciasno zrolować. Po chwili rozłożyć, posmarować konfiturą i ponownie zrolować. W ten sposób powstałą roladę pokroić na plastry grubości około 1 cm.
Dno i boki tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i obłożyć plastrami rolady. Na krem utrzeć żółtka z cukrem, sokiem z cytryny i skórką cytrynową. Podgrzewać mieszając do zawrzenia. Wmieszać namoczoną wcześniej żelatynę. Jeszcze ciepłą masę połączyć z jogurtem i bitą śmietaną na jednolity krem. Połowę kremu wyłożyć na plastry rolady. Zmiksować maliny, przetrzeć przez sito i wymieszać z pozostałym kremem. Wyłożyć na warstwę jasnego kremu, lekko przemieszać widelcem, odstawić do lodówki żeby krem stężał. Spód z ciasta kruchego położyć na zastygłym kremie, tortownicę odwrócić do góry i wyjąć tort z blachy. Ściągnąć papier a tort posmarować roztartą konfiturą morelową.
Bombę można zrobić również w szklanej misce - wtedy jest bardziej efektowna
Przepis z książki: Mała szkoła pieczenia
4 komentarze:
wygląda bardzo smacznie - szkoda ze nie ma zdjęcia środka :)
Wow, wygląda na trudne, ale musi robić wrażenie na żywo...
No szkoda, szkoda... ale nic nie zostało - a gościom przed talerzami nie wypadało jakoś z obiektywem latać :)
Można zrobić też taki czekoladowy, a roladę przesmarować nutellą. No i dzieci lubią :)
Och, jakie to cuuuuudne!:))
Prześlij komentarz