niedziela, 18 stycznia 2009

oszinki - ciasteczka z kleiku


Dzisiaj coś dla koleżanek z pracy. Tak, tak Agnieszko, Aniu... Kiedyś pamiętam taki przepis miała moja mama w swoim kuchennym zeszycie pod nazwą oszinki - i to były moje ulubione ciastka. Potem jakaś nastała pustynia zapomnienia, aż pewnego dnia Ania przyniosła do pracy najlepsze ciasteczka na świecie. Nasza Ania zresztą jest mistrzynią wypiekania ciasteczek i lubię się przewijać przez pokój w którym pracuje, z powodów jak się każdy domyśla...łasuchowania. Poprosiłam o przepis i tak się "oświeciłam"- przecież znam ten skład. Dziękuję Aniu za przepis dzisiaj udostępniam go i Agnieszce i wszystkim tym którzy mają na łasuchowanie chęć.
Oszinki
25 dkg kleiku ryżowego, 25 dag margaryny, 3/4 szklanki cukru, 3 jajka, cukier waniliowy, łyżeczka proszku do pieczenia
margarynę utrzeć z cukrem, dodać żółtka, następnie kleik i proszek do pieczenia. Wymieszać z pianą ubitą z białek i uformować małe kulki. Piec do zrumienienia.

I zastanawiam się jak to się dzieje że Ania zawsze przynosi ciasteczka do pracy a u mnie po niedzieli to zostają tylko okruszki?

1 komentarz:

Majana pisze...

Fajniutkie te ciacha! :) Wcale sie nie dziwie,ze po niedzieli zostały tylko okruszki hi hi ;)